Czasami trzeba odpuścić. Ból barku, nie zawsze tam jest przyczyna!

Sebastian Walczyk  •  7 marca 2018

 

Pacjentka w wieku 75 lat, zgłaszała symptomy bólowe okolicy obu barków, nasilające się wieczorem i w nocy, bolesność na tyle dokuczliwa, że ograniczała zakres ruchu elewacji, ponadto pojawiały się okresowe dolegliwości innych stawów (odc. LS, kolana), poczucie ciągłego wyczerpania, wrażliwości układu pokarmowego na pewne produkty. Na drugim planie tliło się również podejrzenie boreliozy.

 

W badaniu klinicznym: nic szczególnego, pełny PROM kompleksu barkowego, ale ograniczony bólowo w końcowym zakresie, testy oporowe osłabione i nieco bolesne. Obraz kliniczny podobny do klasycznej choroby zwyrodnieniowej stawów. Ogólnie pacjentka w dobrej kondycji fizycznej, może zbytnio narzekająca na „wiek”. Podobny obraz dotyczył innych segmentów i części ciała. To co było zastanawiające, to fakt przewlekle utrzymującego się stanu podgorączkowego (37 stopni).
Po dwóch sesjach terapeutycznych, które każdorazowo kończyły się znaczącą poprawą i zmniejszeniem symptomów, podjąłem decyzję o odesłaniu pacjentki na dalszą diagnostykę. Symptomy wracały po kilku godzinach.
Pacjentka została odesłana na konsultację do specjalisty reumatologii, po analizie badań z krwi, postawiono diagnozę „polymyalgia rheumatica” – (poczytaj o tej patologii). Wdrożono leczenie farmakologiczne, po tygodniu pacjentka zgłaszała znaczącą poprawę i zmniejszenie symptomów.
Wnioski:Należy patrzeć na pacjenta całościowo, jeżeli nie ma poprawy po wizycie, spróbuj przeanalizować hipotezę. Odesłać pacjenta, to nie wstyd, liczy się jego dobro!

Blog