„zwężona tętnica kręgowa, czy ja już umieram?”

26 lipca 2018

Pacjent lat 50, odwiedza mnie co jakiś czas z różnymi problemami. Tym razem jego telefon mnie zainteresował – brzmiał dość nerwowo i mówił coś o „umieraniu”?         Twierdzi, że od kilku miesięcy ma ciężki okres w pracy i życiu osobistym. 3 tygodnie temu pojawiły się bóle głowy, drętwienie na twarzy i ma okresowe „mroczki” przed oczami. Odbył szereg wizyt lekarskich, począwszy od neurologa, ortopedy, laryngologa. Wykonano MRI głowy, RTG odcinka szyjnego i USG tętnic u angiologa. Badania nie wykazały zmian, poza USG, w którym stwierdzono zwężenie jednej tętnicy kręgowej. Co ciekawe dwa lata temu to samo badanie było ujemne. Pacjent boi się, że umrze! Bo ma niedrożną tętnicę. Przychodzi, po poradę, co dalej?

Badanie kliniczne: Neurologia (n.czaszkowe, screeningowe testy, siła, czucie, chód) – OK. Ortopedia (badanie odc. szyjnego) – OK. Testy naczyniowe – OK. Zintegrowane badanie fizjoterapeutyczne z wynikiem ujemnym. O co chodzi?

Przy braku pozytywnych testów, jedyne co jest wiadome to permanentny stres w ostatnim czasie, NALEŻY UFAĆ swojemu badaniu klinicznemu. Tętnice kręgowe zaopatrują mózg w około 20 % krwi tętniczej, za resztę odpowiadają tętnice szyjne wew. Rzeczywiste wyłączenie funkcji mózgowia pojawia się, kiedy przepływ spada poniżej 50% normy; nieodwracalne zmiany powstają, kiedy krążenie spada poniżej 20% normy.

Uff, sytuacja opanowana. Skąd symptomy? Odpowiedź: Układ współczulny (pierwotny, „gadzi” układ nerwowy, odpowiedzialny za zdobywanie pokarmu, przekazywanie materiału genetycznego i walkę o życie).

W terapii: wyciszenie układu współczulnego, odpoczynek, spokojna aktywność fizyczna, zdrowe żywienie, wyłączenie telefonu.

P.S. Po dwóch miesiącach pacjent wykonał nowe USG, które nie wykazało żadnych zmian. Pracuje nad balansem w swoim życiu.

Blog