Od 2015 roku jestem instruktorem IPNFA. Kursy, które prowadzę obejmują 75 godzin i charakteryzują się dużą ilością zagadnień praktycznych, w tym również pracą z pacjentami. Najbliższe kursy odbędą się w:
Ostatnio miałem przyjemność konsultowania młodej pacjentki (25 lat) z nietypowymi bólami głowy, które trwają od kilku lat, nasilają się w trakcie przełykania i potrafią promieniować do oka. Pacjentka była konsultowana i badana przez wiele osób ze świata medycznego, niestety bez wiążącej odpowiedzi co jest przyczyną.
W ostatnich latach, bieganie jako hobby i sposób na spędzanie wolnego czasu stało się niezmiernie popularne. Niektórzy, biegają nad wyraz dużo, podnosząc poprzeczkę wytrzymałości i obciążeń do granic możliwości. Coraz częściej słyszymy jednak doniesienia o kontuzjach, a nawet nieodwracalnych patologiach, które są wynikiem ultradystansowego biegania. Deformacje stóp, zmiany strukturalne stawów kolanowych, przerost lewej komory serca to tylko niektóre powikłania wynikające ze zbyt dużych obciążeń lub złej jakości biegu. Pacjentka w wieku 41 lat, biegająca bardzo długie dystanse, zgłosiła się z powodu dolegliwości bólowych łydki, pojawiających się na początku biegania i utrzymujących się przez cały czas aktywności. Niestety tempo poprawy, zmniejszania symptomów nie było zadowalające. Badanie MRI wykazało złamanie zmęczeniowe kości piszczelowej. Dlaczego? Czyżby to tylko rzeczywiste przeciążenie? Jaka mogła być przyczyna tak powolnego gojenia się tej kości?
Na wizytę konsultacyjną wrócił pacjent, którego leczyłem 5 m-cy temu. Wówczas miał ostre symptomy radikulopatii nerwu rdzeniowego S1 po prawej stronie na tle prolapsu dysku L5/S1. Poza bólem, doszło do osłabienia siły mięśniowej zginaczy podeszwowych stopy i ograniczenia czucia powierzchownego w dermatomie. Pacjent w wieku 39 lat, został poinformowany, że w przypadku braku poprawy stanu kręgosłupa, będzie operowany w trybie pilnym!